- To jest nasz dom.
- Dom w wersji z 2003 roku.
- Tak rodziła się klauzura sióstr.
- A tak strych stawał się mieszkaniem dla braci.
Od kiedy zamieszkaliśmy w Nowym Radzicu, tj. od 15 sierpnia 2002 r., ciągle coś budujemy.
Najpierw były to klauzury dla sióstr i braci. Siostry zamieszkały w dawnej oborze, a bracia – na odpowiednio przystosowanym strychu domu mieszkalnego.
Potem zabraliśmy się za „udomowienie” stodoły, która dziś prawie w ogóle już stodoły nie przypomina. Powstała tam sala spotkań, pralnia, prasowalnia i biura.
- Tak wyglądało u nas w roku 2002.
- Po prostu obora.
- Stodoła AD 2002.
I właściwie tyle by wystarczyło, żeby spokojnie sobie mieszkać. Tylko, że „spokojne mieszkanie” nie mieści się w misji Oazy Koinonii Jan Chrzciciel. Oaza jest miejscem, przyjęcia. I dlatego rozpoczęliśmy budowę znacznie przerastającą nasze możliwości. To sala, mogąca pomieścić wszystkich członków Koinonii Wschodniej Polski, a jeszcze będzie miejsce dla innych… Właśnie prowadzimy prace wykończeniowe i zaczynamy myśleć o jej wyposażeniu.
Jeśli jednak mamy być naprawdę miejscem, w którym każdy może poczuć się przyjęty, to potrzeba domu z pokojami gościnnymi. I taki dom również wybudowaliśmy.
Było to możliwe dzięki ofiarności członków i przyjaciół naszej wspólnoty. Tak działa Boża Opatrzność!
Dziś budowa jest na ukończeniu: marzymy o tym, aby w tym roku dom mógł przyjąć pierwszych gości.
Większość prac wykonaliśmy sami: bracia, mieszkający w Oazie i nasz przyjaciel, który wraz z rodziną specjalnie przeprowadził się pod Lublin z drugiego końca Polski, żeby móc nam pomagać.
- Sala – na ukończeniu
- Dom dla gości – w tym roku ma przyjąć pierwsze osoby